07 sierpnia 2016

Lovely Long Lasting ~długotrwały matowy błyszczyk do ust

Cześć kochane! Dzisiaj przynoszę Wam recenzję mojego kosmetycznego hitu, czyli matowego błyszczyka od Lovely. Jestem fanką firmy za niskie ceny i całkiem dobrą jakość, a ten błyszczyk już kompletnie kupił moje serce. I zacznę może od jedynej wady jakiej się dopatrzyłam - za mało odcieni!

Błyszczyki dostajemy w opakowaniu z dobrego twardego plastiku, sprawdziłam odporność na upadki i jak widać opakowania w nienaruszonym stanie :) Pomadka doskonale wygląda na ustach przez cały dzień. Zaraz po aplikacji musimy odczekać chwilę na wyschnięcie i zmatowienie pomadki. 

Jeśli chodzi o kolory, to zdecydowanie lepiej wyglądają nudziaki, jedynie źle wygląda na ustach właśnie czerwony kolor który posiadam, tworzy sztuczne usta które wyglądają dobrze do czasu, aż nie zaczniemy mówić.. Wtedy wygląda to tragicznie, nie wiem co jest nie tak z tym kolorem, bo używając innych czerwieni usta wyglądają zwyczajnie, a ten tworzy nam takiego wampira po kolacji :D 
Mogę więc śmiało powiedzieć, że chętnie wrócę do tych pomadek i wypróbuję inne matowe jednak raczej nie skuszę się ponownie na czerwień.
Mam dla was jeszcze jedną radę - jeśli używacie matowej pomadki i coś wam się zmyje, albo zjecie jej trochę nie nakładajcie kolejnej warstwy, bo zaczną tworzyć się grudki i nie będzie to wyglądało zbyt estetycznie. Lepiej uzupełnić brakujące miejsca odrobiną albo zmyć całość i pomalować usta kolejny raz :) 

01 sierpnia 2016

pielęgnacja cery tłustej ~ Bania Agafii maseczka oczyszczająca z niebieską glinką

Hej kochane! Dzisiaj chcę Wam pokazać bliżej maskę oczyszczającą do twarzy którą widzieliście już w poście z nowościami. Jest to moja pierwsza styczność z kosmetykami do twarzy tej firmy i jeśli jesteście ciekawi jakie mam odczucia na ten temat to zapraszam :) 

 Do zakupu maseczki zachęcił mnie skład - wszystkie składniki są naturalne. Maseczka zawiera m.in. błękitną glinkę, otręby owsiane czy wodę bławatkową. 
Zacznijmy od tego, że jestem posiadaczką cery tłustej z licznymi zaskórnikami, a dodatkowo na mojej twarzy pojawiają się często wypryski związane z okresem dojrzewania. 
No to zaczynamy aplikację, z wnętrza tubki wydobywa się dość rzadka maseczka, w lekko błękitnym odcieniu, mimo rzadkiej konsystencji nic mi się nie wylewa i nie spływa z twarzy. Opakowanie bardzo przypadło mi do gustu, bo można będzie bez problemu wydobyć produkt do końca.

 Moja opinia o działaniu: Na twarzy czuję się z nią bardzo przyjemnie jest jedwabista i nawet kiedy zaschnie nie tworzy ściągającej skorupy tylko otula naszą twarz. Jeśli chodzi o działanie oczyszczające to faktycznie spora ilość widocznych zaskórników zniknęła, twarz wyglądała na jędrniejszą, rozświetloną, cienie pod oczami zmniejszyły się. Jestem z tej maseczki bardzo zadowolona i chętnie przetestuję inne maseczki tej firmy. Jej cena to ok. 6-7 zł za 100ml
A ja sprawdziła się ona u Was? Może możecie polecić mi inne produkty tej firmy? ;) 

28 lipca 2016

kosmetyczne nowości lipca

Cześć kochane! Dzisiaj przychodzę do Was z postem z serii zakupów z ubiegłego miesiąca, dzisiaj pod nóż idzie lipiec. W tym miesiącu uzupełniłam zapas kosmetyków do pielęgnacji twarzy, skusiłam się też na ulubione perfumy z Avonu. Dokupiłam szampon z mojego ukochanego Dove, kupiłam też puder transparentny jednak wybrałam inny niż zwykle i jestem nim zachwycona, ale o tym w osobnym poście.  Skusiłam się też na nowy kolor matowego błyszczyka z Lovely o nim też zrobię osobny post :)

Teraz część posta która mnie najbardziej interesuje.. czyli ile faktycznie wydałam na kosmetyki w lipcu? Zostawiam wam znak "%" przy produktach które kupiłam w promocji
Perfumy Avon Summer White Sunset 20 zł % (recenzja - KLIK)
Szampon Dove Youthful Vitality 15 zł %
Krem zwalczający pryszcze na noc Avon Clearskin 11zł %
Łagodzący płyn micelarny BeBeauty 5 zł
Puder w kamieniu Ingrid 15 zł
Żel z peelingiem Ziaja liście manuka 10 zł
Maska oczyszczająca Bania Agafii 7 zł
Błyszczyk Lovely Extra Lasting 10 zł 


 Łączenie na zakupy kosmetyczne w tym miesiącu wydałam 93 zł, uważam, że to całkiem przyzwoita kwota, bo kupiłam głównie rzeczy które już mi się kończyły, jedyną zachcianką był błyszczyk Lovely, jestem siebie dumna!^^ 
A jak tam wasze zakupy? 

17 lipca 2016

Golden Rose Classics

Hej! Dziś mam dla Was kolejny post o lakierach do paznokci. Kolejny raz zabieram Was w świat firmy Golden Rose.Tym razem chcę Wam zaprezentować serię Classics.
Posiadam trzy odcienie z tej serii: 103,173,104
Dzisiaj jednak dowiecie się coś więcej o numerze 173.
Jest to przepiękny neonowy róż z widoczną w słońcu nutką brzoskwini. Wygląda obłędnie! 
Jeśli chodzi o ich trwałość, czyli to co dla nas bardzo ważne to oceniam ją na czwórkę, trzyma się do 3 dni, uważam, że za 3 zł to dobry czas. Lakiery dostępne są w malutkich buteleczkach 5 ml, mają mały pędzelek jednak nie przeszkadza nam on w aplikacji, schnie w mgnieniu oka, to kwestia dwóch minut. Ja do pełnego krycia potrzebuje dwóch warstw, chociaż w wypadku białego są to trzy warstwy. Cóż więcej mogę powiedzieć, jeśli szukacie dobrych lakierów do paznokci i nie chcecie przy tym wydać fortuny to ta seria będzie odpowiednia.
Zostawiam Wam jeszcze kilka zdjęć i uciekam, buziaki!


13 lipca 2016

mój codzienny makijaż ~ kosmetyki do 30 zł

Hej Kochani! Dziś przychodzę do Was z postem o moim codziennym makijażu, jednak najpierw chcę Wam podziękować za tak liczne odwiedziny i komentarze pozostawione na blogu! Daje mi to mocnego kopa do działania :) No ale nie zanudzam Was i zapraszam na wpis :)

Moje kosmetyki trzymam w małym plastikowym koszyku, niestety nie wygląda on pięknie, jednak wiklinowy mi się nie sprawdził, zawsze albo coś się wysypało i był brudny.. 


Makijaż zaczynam od nałożenia bazy, w upały wybieram Rimmel Lasting Finish która jest dość lekką silikonową bazą, kosztowała 30 zł, niestety nie jest zbyt wydajna, a szkoda. Moją drugą bazą jest wygładzająca i rozświetlająca baza Ingrid , świetnie radzi sobie z workami pod oczami i pięknie rozświetla skórę, nie przejmujcie się tym, że ma sporo błyszczących drobinek,bo po nałożeniu podkładu zupełnie ich nie widać, kosztuje ok.18 zł to dla mnie baza na piątkę z plusem :) 
Jeśli chodzi o fluid wybieram rozświetlający od Lirene, krycie jest średnie, z mniejszymi przebarwieniami daje radę, jednak na moją bliznę na policzku muszę używać dodatkowo korektora, kosztował 26 zł. 


Na większe przebarwienia wybieram jasny kolor korektora Wino 4in1, czasem używam też ciemniejszego koloru do wyszczuplenia nosa i w miejsca w których ląduje potem bronzer. Ten korektor kosztuje ok.16 zl w Rossmannie. Do zmatowienia buzi używam zazwyczaj pudru Bell Look Now, puder dobrze matuje skórę, jest zupełnie transparentny, a dodatkowo buzia pięknie wygląda na zdjęciach, kupuję go w Biedronce, za 12zł. Przy mocniejszym makijażu używam pudru Ingrid Mineral silk&lift, który również doskonale uzupełnia makijaż twarzy, a co najlepsze kosztuje tylko 10zł! 


Przychodzi czas na odrobinę blasku i kobiecości. Uwielbiam rozświetlacze, a ostatnio mój ulubiony to Lovely Gold Highlighter, uwielbiam z nim szaleć, zawsze nakładam go nad kością jarzmową, nad ustami i w kącikach oczu, wtedy cera jest bardzo promienna, dalej czas na róż również od Lovely Natural Beauty nr. 01, nałożony na twarz dodaje nam kobiecości, ale i lekkości, pamiętajcie żeby nie przesadzić z tymi produktami, bo efekt może stać się sztuczny i przerysowany, oba kosmetyki kosztują po ok. 10 zł. Bronzer to już coś z wyższej półki cenowej, kosztuje ok.50 zł ale jest to mój hit, bronzer od L`oreal służy mi już prawie dwa lata i nie ma zamiaru się kończyć :) Z tego co wiem teraz wygląda nieco inaczej, chyba są połączone dwa kolory razem ale jeszcze nie miałam okazji testować, w każdym razie tym jestem zachwycona, nakładam go pod kości jarzmowe jednak staram się nie tworzyć takiej smutnej pociągłej buzi i zawsze lekko zakręcam w kierunku nosa, wszystkie trzy kosmetyki rozcieram po nałożeniu czystym pędzlem i gotowe :) 


Jeśli chodzi o codzienny makijaż oczu i brwi, to do zwykłego makijażu nie podkreślam brwi, henna w zupełności wystarcza, maluję tylko linię pod łukiem brwiowym i potem to rozcieram, białą kredką maluję też linię wodną oka, przez co wydaje się ono większe, do oby tych czynności używam kredki Lovely w odcieniu nude, kupiłam ją za ok.7 zł. Na koniec tuszuję rzęsy tuszem Lovely Pump Up, pięknie podkręca rzęsy i nadaje im objętości, kosztuje niecałe 10 zł, jeśli akurat mam ochotę na dłuższe rzęsy to wybieram maskarę Lovely Collagen Wear Volume, która wspaniale wydłuża i nadaje objętości, kosztuje jedynie ok.12 zł :)


Mam nadzieję, że przebrnęłyście przez cały post i, że Was nie zanudziłam, a może odkryłyście coś nowego co chcecie przetestować? :)

09 lipca 2016

Avon Super Shock Max ~ pierwszy bubel na blogu

Witajcie Kochane! Dzisiaj pierwsza recenzja która nie będzie pozytywna, chcę Wam odradzić kupno pewnego produktu. Na tusz Super Shock Max skusiłam się po tym jak jego starszy brat czyli klasyczny Super Shock (czarne opakowanie) okazał się mistrzem w rozdzielaniu i wydłużaniu rzęs, myślałam, że ten będzie jeszcze lepszy. 

Tusz można kupić już za 15 zł u konsultantek Avon oraz online na stronie. Cena różni się od siebie w różnych katalogach jednak ja zawsze kupuję tam wszystko po największych obniżkach. 
Po otwarciu tusz sprawia dobre wrażenie, szczoteczka, a raczej szczota jest ogromna i prosta czyli taka jakie lubię najbardziej. 
Czego oczekiwałam od tego produktu? A no idealnego rozdzielenia, wydłużenia czyli tego co dostałam od klasycznej wersji. Niestety tusz nie zrobił nic prócz tego, że moje rzęsy stały się czarne, długość na poniższych zdjęciach jest moją naturalną, tyle, że niepomalowane oko ma włoski białe przy końcach no i na tym kończy się zachwalanie. Rzęsy nie są idealnie rozdzielone, kilka włosków żyje swoim życiem, nie jest to efekt jaki uzyskałam u jego poprzednika.



 Mnie nie zachwycił, a jakie są wasze odczucia na jego temat? :) Znacie tusze Avonu?

04 lipca 2016

nowości czerwca

Hej! Zawsze na początku miesiąca obiecuje sobie, że nie wydam na kosmetyki więcej niż 50 zł, jednak nie zawsze mi się to udaje, blog to świetne miejsce żeby sprawdzać samą siebie, więc dzisiaj zapraszam Was na takie małe rozliczenie mnie z czerwcowych wydatków. 
Starałam się kupować tylko potrzebne mi kosmetyki i większość kupowałam na promocjach. Z moich zachcianek jest tylko jeden dodatkowy krem do rąk, a poza tym wszystkie kosmetyki zwyczajnie mi się kończyły. W cenach regularnych kupiłam tylko dwa produkty :)


W drogerii "Natura" kupiłam Mleczko Garniera, jest to mój ulubiony balsam do ciała i zawsze do niego wracam, zapłaciłam 13,99. W naturze kupiłam też zestaw do stylizacji brwi przeceniony o 40% (akurat trwała promocja na kolorówkę) zapłaciłam za niego 11,99! :) 
W Hebe kupiłam odżywkę Pantene, aktualnie trwa tam promocja (chyba -30%) na wszystkie produkty do włosów więc gorąco Wam polecam, zapłaciłam za nią 9,99, z Hebe pochodzi także puder Ingrid kosztował 6,19, ejst to jeden z moich ulubionych pudrów w kamieniu z niżej półki cenowej. Kupiłam tam też serum do zniszczonych dłoni za ok.9 zł. 
W Rossmannie kupiłam tylko antyperspirant Adidas, jeden z moich ulubionych, za 9 zł również w promocji. Jeśli chodzi o moje kosmetyczne zachcianki to miałam ochotę na rozświetlacz którym wszyscy tak się zachwycają kosztował 9,29 i krem do rąk Kolastyny (5,89) firmę bardzo sobie chwalę więc musiałam spróbować i tego kremu. 
No i na koniec mgiełka z Oriflame o zapachu maliny i mięty która kosztowała mnie 8,99 



To już wszystkie moje zakupy, podsumowując wydałam w tym miesiącu niecałe 85 zł, myślę, że nie przekroczyłam mojej granicy aż tak bardzo żeby należała mi się kara, jednak w 50 złotych się nie zmieściłam. :) A jak Wasze zakupy? :) 

28 czerwca 2016

Golden Rose Classics Charming ~ o trzech takich którzy skradli moje serce

Witajcie Kochane! Zgodnie z obietnicą dzisiaj mam dla Was post dotyczący lakierów do paznokci wszystkim znanej dirmy Golden Rose. 
Zwykle kupując ich lakiery decydowałam się na buteleczki powyżej 4 zł, wydawało mi się, że te tańsze mogą się nie trzymać na paznokciach, odpryskiwać, myślałam, że będą słabo kryły, nic bardziej mylnego! Skusiłam się na trzy kolorki z serii Classics Charming po 3,20. Zdecydowanie nie skończy się u mnie na tych trzech kolorach i przy najbliżej wizycie w ich sklepie kupię kolejne :)


Dzisiaj chcę Wam zaprezentować numer 83, brudny róż, lekko nudziakowy, idealny do pracy, szkoły, możemy go używać na każdą okazję :)
Jeśli chodzi o krycie, idealne jest przy dwóch cienkich warstwach, lakier schnie bardzo szybko, kwestia dwóch może trzech minut. No i trwałości - pierwsze odpryśnięcia pojawiały się po 4 dniach! Dla mnie tu absolutny hit za tak niską kwotę. 
Dodam jeszcze, że buteleczka ma 7.5 ml, więc sporo :) 

 




27 czerwca 2016

Wracam i zostaje

Hej! Wracam tutaj po bardzo długiej nieobecności spowodowanej sprawami prywatnymi o których nie chcę tutaj pisać, ale teraz już jestem i zostaję tutaj na dłużej, z przyjemnością będę dla Was dalej pisać :)
Mam teraz głowę pełną pomysłów i wszystkie z czasem przeleję na tekst który będę umieszczała tutaj. Od jutra startuję z nowymi wpisami, a dzisiaj mała zapowiedź postu i gorące przeprosiny za moją nieobecność. Mam nadzieję, że będziecie tutaj zaglądać!

Jutro zaczynam od recenzji serii lakierów do paznokci, a co potem to zobaczycie :) 



Teraz zabieram się za odrabianie zaległości na Waszych blogach.
Buziaki xx

22 marca 2016

Top 5 ~ moje ulubione lakiery do paznokci


Witam wszystkie kobietki! :) 
Dziś przygotowałam dla Was post dotyczący lakierów do paznokci, moich ulubionych firm i kolorów w ostatnim czasie. Wybrałam Top 5, specjalnie dla Was :)


5. Honorowe piąte miejsce w całej mojej kolekcji zajmuje granatowy lakier firmy La Luxe o którym wspominałam już na blogu, jeśli chcesz o nim przeczytać kliknij tutaj :)

4. To miejsce przypada krwistej i wyrazistej czerwieniu od Lovely, jest to zdecydowanie kolor dla odważnych kobiet i na większe wyjścia, ma bardzo intensywny odcień ale właśnie za to go polubiłam, obiecuję w najbliższym czasie post również o tym produkcie.

3. Na podium rysuje nam się piękny brudny róż od Paese, jest to taki typowy nudziak, do pracy, szkoły czy na zakupy ;) O nim również wspominałam na blogu kliknij tutaj

2. To miejsce należy się lakierowi firmy Pupa jest to bardzo delikatny kolorek który nadaje tylko mlecznego odcienia naszym paznokciom, ten lakier wybieram najczęściej z całej mojej kolekcji, pasuje na absolutnie każdą okazję :) A jeśli chodzi o jego trwałość - nawet do dwóch tygodni, jego cena też nie jest najniższa - ok. 25 zł.

1. Moim zdecydowanym ulubieńcem stał się lakier firmy Golden Rose znanej przez większość kobiet. Mam numerek 49 który określiłabym jako malinowo-truskawkowy. Koszt takiego lakieru to mniej niż 5 zł, a jest rewelacyjny, i ta gamma kolorów.. :) Obiecuję, że napiszę o nim osobny wpis w najbliższym czasie, a teraz zostawiam Wam jedno jego zdjęcie :)

Do następnego!

19 marca 2016

Summer White Sunset AVON ~ zapach który skradł moje serce

Hej! Dziś przychodzę do Was z recenzją jednego z moich ulubionych zapachów od Avon. Summer White Sunset łączy w sobie różne nuty zapachowe, dla mnie najbardziej wyczuwalny jest kwiat lotosu. Perfumy jak obiecuje nazwa faktycznie kojarzą mi się z letnim morskim zachodem słońca. Najchętniej używam ich latem, jednak są to moim zdaniem perfumy codzienne niż na większe wyjścia, wtedy wolę wybrać coś mocniejszego.


Kategoria: kwiatowo - orientalna
Nuty zapachowe: różowy pieprz, kwiat lotosu, kremowe drewno brzozy
Cena i dostępność - od 16 do 35 zł w katalogach AVON (cena zależy od aktualnej promocji) 

Ich trwałość oceniam jako bardzo dobrą, jeśli chodzi o taką cenę to ok.8 godzin na ciele to naprawdę bardzo długi czas i wystarczy prysnąć 2-3 razy, a zapach roznosi się za nami :) 

A Wy dziewczyny znacie te perfumki? :)

09 marca 2016

Inglot ~ produkt przyśpieszający wysychanie lakieru do paznokci

Cześć kochane! 
Dziś przygotowałam dla Was recenzję produktu przyspieszającego wysychanie lakieru do paznokci, produkt dodatkowo ma za zadanie nadać połysk naszym paznokciom.
 Może nie jest to najtańszy produkt tego typu jednak jest warty uwagi. 


Problem ze zbyt wolno schnącym lakierem miała chyba każda z nas. Zwykle zanim lakier zdąży wyschnąć wkładamy łapki gdziekolwiek, a nawet jeśli damy mu spokojnie wyschnąć to pewnie znane jest Wam zjawisko odbitej pościeli.. Mamy na to radę, jest to właśnie ten produkt. Opiszę Wam krótko jego użycie i jakość. 
Opakowanie jest bardzo proste i eleganckie, pod koniec troszkę musimy wyginać tę buteleczkę żeby wydobyć ostatnie krople. No i cena - ok.20 zł za 9 ml w sklepach stacjonarnych Inglot. Cała buteleczka wystarczyła mi na 32 aplikacje.
Paznokcie malujemy jak zwykle ulubionym lakierem, swobodnie nakładamy potrzebną ilość warstw po czym na mokry paznokieć wyciskamy kropelkę płynu z pipetki. Produkt sam się ładnie rozleje na wasz paznokieć i wystarczy, że odczekacie dwie minuty i możecie spokojnie wracać do swoich zajęć - paznokcie są twarde, suche i błyszczące. Zauważyłam też, że produkt fajnie natłuszcza skórki przez co łapie dodatkowego plusa. 


U mnie zdał on egzamin a u Was? :) 

06 marca 2016

La Luxe ~ granatowy lakier do paznokci

Hej! Dziś przynoszę Wam recenzję lakieru do paznokci La Luxe z Biedronki. Są to mało znane lakiery, a szkoda, bo całkiem fajne i warto dać im szansę :)


Produkt zawiera się w małej okrągłej buteleczce, Pojemność jednego do 5 ml, kosztuje ok.5 zł więc mało i tu łapie pierwszego plusa. Ale zaraz za plusem pojawia się minus - lakier barwi płytkę więc ja używam pod spód zwykłego bezbarwnego lakieru lub mlecznej odżywki z Eveline (maksymalny wzrost).
Jeśli chodzi o jego trwałość to jak za tą cenę jestem zadowolona - po dwóch dniach lekko ściera się przy opuszkach a zmyć muszę go po czterech - wtedy zaczyna odchodzić płatami, dodatkowo powiem, że w czasie posiadania go na paznokciach myłam wielokrotnie naczynia bez rękawic więc to całkiem niezły wynik.
Kryje jak większość lakierów - przy drugiej warstwie, a schnie dość szybko, jednak polecam odczekać z godzinkę przed pójściem spać, bo z chęcią odbije sobie wzorek zgniecionej kołdry. 
Niżej zostawiam Wam zdjęcia - wszystkie wykonałam bez lampy dzień po malowaniu paznokci.






Ja oceniam ten lakier na plus i jeśli jeszcze zobaczę je w Biedronce chętnie sięgnę po inne kolory. 
A wy znacie te produkty, jakie macie zdanie na ich temat? :)

02 marca 2016

ulubieńcy ~ makijaż twarzy

Hej! Dziś przygotowałam dla Was pierwszy post z serii ulubieńców, obiecuję, że będzie ich więcej! Postanowiłam to podzielić na serie, dziś zaczniemy od makijażu twarzy. W kolejnych wpisach pojawią się m.in. ulubieńcy w pielęgnacji: ciała, włosów, ulubieńcy w oczyszczaniu oraz makijażu oka :) Ale przejdźmy już do tematu. 
 Doskonałego fluidu w przystępnej cenie szukałam naprawdę bardzo długo, ale udało się i skusiłam się na Rimmel Lasting Finish. Producent gwarantuje nam ograniczenie wydzielanego sebum, co faktycznie spełnia. Fluid bardzo dobrze kryje wszelkiego rodzaju niedoskonałości, nie uwidacznia suchych skórek, dodatkowo zawiera fltr SPF 20. Kosztuje ok.38 zł w Rossmannie ale w internetowej drogerii ezebra możecie kupić go za 25 zł klik

Kolejny produkt to puder, nie będę się nad nim rozczulać tylko odsyłam Was do recenzji klik
 No i na koniec moje ulubione korektory od Lovely. Korektor różowy przeznaczony jest do zakrycia sińców pod oczami, a beżowy maskuje przebarwienia. W środku oba mają podobny zbliżony do siebie kolor beżowy, dość jasny ja mam numerki 2 i są dobre do mojej bardzo jasnej cery. Jeśli chodzi o maskujący sińce to jestem z niego niezwykle zadowolona, bo rano często mam szarą skórę w okolicy oczu a dodatkowo często jest napuchnięta, a ten produkt daje rade to mocno a jednak naturalnie zamaskować. Drugi korektor maskujący przebarwienia w towarzystwie podkładu kryjącego daje rade zakryć wszystkie niedoskonałości naszej cery, jednak w wersji z na przykład fluidem matującym daje rade już tylko z drobnymi plamami, Jestem z obydwu zadowolona. Koszt jednego to około 8 zł w Rossmannie. 

A Wy dziewczyny znacie któryś z tych produktów? Miałyście z nimi styczność i jakie są Wasze wrażenia? :) 
Buziaki i do napisania! 

28 lutego 2016

Paese ~ lakier do paznokci

Cześć kochane! Dziś przychodzę do was z jednym z moich ulubionych lakierów. Marka Paese oferuje nam doskonałe lakiery do paznokci w wielu pięknych kolorach, dziś chcę was zapoznać z jednym z moich ulubieńców - pudrowy róż. 


Kolor który dziś Wam pokazuje to numer 132, w moich oczach to takie pudrowy, brudny róż. Nie wiem jak do końca go określić ale jest przepiękny! 
No to zacznijmy od plusów tego produktu :)
Jest to niska cena (ok. 4zł/6ml), kolejny plus to bardzo szeroka paleta kolorów,zapewniam, że każdy wybierze coś dla siebie. Dzięki idealnemu moim zdaniem pędzelkowi możemy z łatwością nałożyć go na paznokcie, bezwarunkowym plusem jest perfekcyjne krycie przy drugiej warstwie i szybkość wysychania. 
No i jak już mam się do czegoś przyczepić to się przyczepię - ściera się wzorek i napis ale to taki wizualny minus, jeśli chodzi o samą zawartość buteleczki to naprawdę jest super. 




Ten produkt mogę polecić Wam z czystym serduchem, jest naprawdę świetny. A może znacie już ten lakier? :) 

25 lutego 2016

Soraya CARE&CONTROL ~ żel oczyszczający, peeling i maseczka

Cześć! Dziś przygotowałam dla Was kolejną recenzję, wybór padł na fajny produkt 3w1 od firmy Soraya. Producent obiecuje 100% oczyszczenia. Produktu możemy używam trojako - jako żel oczyszczający do mycia twarzy, jako peeling i ostatnie zastosowanie - maseczka. Z tyłu jest dokładnie opisane jak nakładać przy którym zastosowaniu. 


żel oczyszczający
Produkt w tym wydaniu nakładamy na buźkę i zwyczajnie myjemy. U mnie spisuje się doskonale przy porannym myciu twarzy, pobudza do działania i daje uczucie świeżości. Zauważyłam też, że w tej wersji fajnie pomaga pozbyć się np. wrednych skórek na nosie po katarze. 

peeling
Jako peeling nakładamy go mokrymi palcami na twarz z ominięciem oczywiście okolic oczu i ust, po około dwóch minutach masujemy wilgotnymi łapkami i zmywamy. W tej wersji produkt zapewnił mi doskonałe oczyszczenie twarzy, a drobinki zawarte z nim mimo, że są dość delikatne pobudziły krążenie przez co twarz była zwyczajnie ładniejsza :) 

maseczka
No i ostatnie zastosowanie jako maseczka, jak wyżej wspomniałam jest to produkt oczyszczający, no i oczyszcza w dwóch pozostałych wersjach, trzeciej niestety nie udało mi się sprawdzić, bo po nałożeniu na buzię w formie maseczki zaczyna mnie piec skóra i swędzieć, zwłaszcza policzki, bo nos i czoło znośnie, jednak moim zdaniem maseczka ma być relaksem dla kobiety a nie katorgą więc zmyłam w mgnieniu oka i całość zużyłam jako zwyczajny peeling i żel oczyszczający.


Na szczęście nie był to zbyt drogi produkt ( coś poniżej 20zł ) więc wybaczam mu to ostatnie zastosowanie, oceniam na czwórkę i dobrze wspominam mimo tej małej wady. 
Jednak nie miałabym czystego sumienia - właścicielkom suchej i wrażliwej skóry odradzam, a polecam raczej tym z mieszaną lub tłustą cerą. 
Do napisania!