Hej Kochani! Dziś przychodzę do Was z postem o moim codziennym makijażu, jednak najpierw chcę Wam podziękować za tak liczne odwiedziny i komentarze pozostawione na blogu! Daje mi to mocnego kopa do działania :) No ale nie zanudzam Was i zapraszam na wpis :)
Moje kosmetyki trzymam w małym plastikowym koszyku, niestety nie wygląda on pięknie, jednak wiklinowy mi się nie sprawdził, zawsze albo coś się wysypało i był brudny..
Makijaż zaczynam od nałożenia bazy, w upały wybieram Rimmel Lasting Finish która jest dość lekką silikonową bazą, kosztowała 30 zł, niestety nie jest zbyt wydajna, a szkoda. Moją drugą bazą jest wygładzająca i rozświetlająca baza Ingrid , świetnie radzi sobie z workami pod oczami i pięknie rozświetla skórę, nie przejmujcie się tym, że ma sporo błyszczących drobinek,bo po nałożeniu podkładu zupełnie ich nie widać, kosztuje ok.18 zł to dla mnie baza na piątkę z plusem :)
Jeśli chodzi o fluid wybieram rozświetlający od Lirene, krycie jest średnie, z mniejszymi przebarwieniami daje radę, jednak na moją bliznę na policzku muszę używać dodatkowo korektora, kosztował 26 zł.
Na większe przebarwienia wybieram jasny kolor korektora Wino 4in1, czasem używam też ciemniejszego koloru do wyszczuplenia nosa i w miejsca w których ląduje potem bronzer. Ten korektor kosztuje ok.16 zl w Rossmannie. Do zmatowienia buzi używam zazwyczaj pudru Bell Look Now, puder dobrze matuje skórę, jest zupełnie transparentny, a dodatkowo buzia pięknie wygląda na zdjęciach, kupuję go w Biedronce, za 12zł. Przy mocniejszym makijażu używam pudru Ingrid Mineral silk&lift, który również doskonale uzupełnia makijaż twarzy, a co najlepsze kosztuje tylko 10zł!
Przychodzi czas na odrobinę blasku i kobiecości. Uwielbiam rozświetlacze, a ostatnio mój ulubiony to Lovely Gold Highlighter, uwielbiam z nim szaleć, zawsze nakładam go nad kością jarzmową, nad ustami i w kącikach oczu, wtedy cera jest bardzo promienna, dalej czas na róż również od Lovely Natural Beauty nr. 01, nałożony na twarz dodaje nam kobiecości, ale i lekkości, pamiętajcie żeby nie przesadzić z tymi produktami, bo efekt może stać się sztuczny i przerysowany, oba kosmetyki kosztują po ok. 10 zł. Bronzer to już coś z wyższej półki cenowej, kosztuje ok.50 zł ale jest to mój hit, bronzer od L`oreal służy mi już prawie dwa lata i nie ma zamiaru się kończyć :) Z tego co wiem teraz wygląda nieco inaczej, chyba są połączone dwa kolory razem ale jeszcze nie miałam okazji testować, w każdym razie tym jestem zachwycona, nakładam go pod kości jarzmowe jednak staram się nie tworzyć takiej smutnej pociągłej buzi i zawsze lekko zakręcam w kierunku nosa, wszystkie trzy kosmetyki rozcieram po nałożeniu czystym pędzlem i gotowe :)
Jeśli chodzi o codzienny makijaż oczu i brwi, to do zwykłego makijażu nie podkreślam brwi, henna w zupełności wystarcza, maluję tylko linię pod łukiem brwiowym i potem to rozcieram, białą kredką maluję też linię wodną oka, przez co wydaje się ono większe, do oby tych czynności używam
kredki Lovely w odcieniu nude, kupiłam ją za ok.7 zł. Na koniec tuszuję rzęsy tuszem
Lovely Pump Up, pięknie podkręca rzęsy i nadaje im objętości, kosztuje niecałe 10 zł, jeśli akurat mam ochotę na dłuższe rzęsy to wybieram maskarę
Lovely Collagen Wear Volume, która wspaniale wydłuża i nadaje objętości, kosztuje jedynie ok.12 zł :)
Mam nadzieję, że przebrnęłyście przez cały post i, że Was nie zanudziłam, a może odkryłyście coś nowego co chcecie przetestować? :)